Translate

czwartek, 4 czerwca 2015

POCZTA


Wysyłam dość często paczki z Polski do Islandii i tylko raz w druga stronę.Ze względu na koszty oczywiście
Kiedy tu zamieszkaliśmy , wiadomo, przyjechaliśmy z walizkami i tym co udało się w nie Upchnąć. Ceny na Islandii powalają wiec co mogliśmy, kupowaliśmy w Polsce. Pierwsze najbardziej zapamiętane doświadczenie było z anteną satelitarną.Żeby mieć okienko na świat przywieźliśmy dekoder ale jak wiadomo sam nie działa. Prosiliśmy człowieka żeby zamówił dla nas antenę tam gdzie sam kupił, ale zwlekał z tym w nieskończoność.A Wielkanoc zbliżała się wielkimi krokami.Dlatego wyszukałam w Krakowie firmę,która takie antenki sprzedaje i zamówiłam. Stałam się od razu pośmiewiskiem "środowiska". Po pierwsze mówili mi przecież ,ze nie można słać paczek o takich gabarytach, po drugie na pewno nie będzie działać taki talerz z Polski, a po trzecie wystarczyło ich poprosić a załatwiliby nam przyłączenie do sąsiada ich kolegi z pracy(o co zresztą prosiłam wielokrotnie i bezskutecznie). Czekali na nasza antenę bardziej niecierpliwie niż my. Wreszcie przyszła, podłączyliśmy i zaczęła odbierać, koszt o polowe mniejszy niż tu (po 8 latach działa).
Przepraszam,ze zawiodłam.
Druga sensacyjna paczka zawierała choinkę!
Zbliżało się Boże Narodzenie, na pierwsze święta mieliśmy takie mieszkanko,ze zmieściła się tylko owinięta girlanda z Rumfatalagerinnu (Jysk ) butla po coli , którą postawiłam na stoliku. Teraz mieliśmy wielki salon i postanowiliśmy zaszaleć.Na allegro wylicytowałam choinkę(5zl poniżej ceny) (Mam z tym związaną fajną historie ale opowiem o tym w innym poście.)
Szczęśliwa podzieliłam się ze znajomymi dobra nowina. No bo jeszcze nie wiedziałam,ze tu trzeba trzymać język za zębami! Naiwniaczka , świeżak , zupełnie nie znający realiów życia na emigracji.
I znowu naraziłam się na śmieszność! Po pierwsze taka paczka w ogóle nie dojdzie a po drugie jeśli nawet dojdzie to naliczą nam takie cło,ze w ogóle to się nie opłaca.Po trzecie będzie szla ruski miesiąc i na pewno nie dotrze na TO Boże Narodzenie. I znowu czekali bardziej niecierpliwie niż my. A tu masz przyszło szybko, bez cła i okazało się tak piękne,ze nawet dla nas zatwardziałych zwolenników tradycyjnego,żywego drzewka wydawało się najpiękniejsze na świecie .
Przepraszam ,ze zawiodłam!
 Próbowali nam uświadomić,ze udało się bo na pewno nie wiedzieli co jest w paczce, tez mi argument! Nie wiedzieli! Jasne,ze wiedzieli!Maja tam jakieś sprzęty do prześwietlania przesyłek a poza tym choinka była w dwóch częściach , przerwała opakowanie i wystawała nie budząc żadnych wątpliwości co do zawartości przesyłki, ale już nie próbowałam wyjaśniać, zresztą od tamtej pory dużo się zmieniło i już nie jestem taka gadatliwa, Lepiej zachować informacje dla siebie niż znowu się narazić.
Przepraszam, ale długo uczyłam się życia TU.

choinka z butelki :)
ustawiliśmy choinkę w pokoju synka, ponieważ mieliśmy kotka -psotka, jednak poradził sobie z drzwiami i udekorował choinkę po swojemu! te oczyska wystające z drzewka to Madlen :D

2 komentarze: