Translate

czwartek, 30 czerwca 2016

dentysta na Islandii

Zwykle wakacje w Polsce sa okazja do odwiedzin w gabinetach dentysty, ginekologa, pediatry i co tam kogo jeszcze boli. A co jesli plany wakacyjne sa inne? Nie co roku wybieramy Ojczyzne.

Nasze dzieci od razu zapisalismy do miejscowego stomatologa dba o ich zabki, wzywa na wizyty, lakieruje czysci i dzieki temu Mlodszy (13 lat) nie wie co to borowanie a Starszy (19 lat) ma zaleczony jeden zabek jeszcze z Polski( mieszkamy tu 10 lat). Na naszych zebach postanowilismy oszczedzac czyli leczyc w Polsce. Ostatnio bylismy w 2012 roku wiec jak latwo policzyc 4 lata nasze zeby nie widzialy wiertelek.
Nie liczac incydentu z kanalowym w 2013. Kanalowe leczenie to koszmar cenowy na Islandii(juz o tym pisalam) prawie 100.000ISK(3200pln) z droga do stolicy.

Na poczatku urlopu zarejestrowalismy sie wiec do naszego dentysty. Nie na konkretna godzine tylko tak na telefon. Jesli ktos zrezygnuje to po nas zadzwonia. Troszke obawialam sie czy zadzwoni  do konca urlopu ale nieslusznie. Wczoraj(czyli po 3 dniach czekania) zaproszono nas na wizyte.
Moj Pan uzupelnil plombe jako pierwszy a potem ja. Wskazalam na gore po prawej ,poniewaz cos mnie tam niepokoilo. Dentysta powiedzial,ze wymieni plombe. Poprosilam o znieczulenie ale odmowil. I mial racje, nic nie bolalo. Nastepnie poprosilam o przeglad wszystkiego .
 Trzy przeswietlenia i pare minut ,, grzebania drutem,, i wreszcie uslyszalam to co kazdy chcialby uslyszec ; NIC DO NAPRAWY. To uczucie bezcenne! Pytam o mojego Pana, okazalo sie,ze nie zrobil doktor przegladu, dlatego umowilismy sie znowu na telefon.

Koszt tej przygody 38000ISK (1230 pln) za dwie plomby i przeglad. Co mozna zrobic za to w Polsce? Nie wiem , ceny sie zmieniaja , nie bylam cztery lata. Jednak zyje tu, tyram tu, a o zabki trzeba dbac.

Nasz dentysta jest przemily, uczy sie potrzebnych slow po Polsku: boli, znieczulenie, chory.Jego syn pieknie gra na saksofonie, spotykamy sie na koncertach w szkole muzycznej. W malej spolecznosci wszyscy sie znaja.


wtorek, 7 czerwca 2016

ziemia dla emigranta na Islandii ,czyli zachcialo sie Polakom ogrodow

Klimat w Islandii jest okrutny dla roslin ale jednak kilka  daje rade tu rosnac. Wybieram ,eksperymentuje i dzieki temu mam w ogrodku:zonkile, krokusy,tulipany,oczywiscie lubiny, roabrbar ,szczypiorek, i jeszcze w inspekcie pietruszka,truskawki i poziomki.  Rosna rowniez pozeczki, agrest
Chcielismy rozbudowac troszke ten nasz ogrod. W polowie maja pojawil sie kontener z ziemia na parkingu w srodku miasteczka. Ziemie mozna brac za darmo, jednak my  potrzebujemy  caly taki pojemnik wywalic w naszym ogrodku. Zadzwonilismy do czlowieka,ktory dwa lata wczesniej juz przywozil nam ziemie i poprosilismy zeby znowu dostarczyl glebe na nasz teren. Oczywiscie odplatnie, Fatyga w koncu nie jest tania. Czlowiek powiedzial,ze on owszem przywiezie,ale musi dostac zlecenie z urzedu miasta. Dzwonimy wiec do urzedu. Uprzejma Pani dala numer telefonu ,pod ktory mamy zadzwonic i poprosic o ziemie. Ten numer nie odpowiadal, sprawdzilismy,ze jest to numer  tego samego,,czlowieka od ziemi,, Poprosilismy nasza islandzka brygadzistke o zaltwienie tej niby prostej sprawy. Z telefonem przy uchu zapytala o numer domu i powiedziala,ze juz po pracy ziemia bedzie w moim ogrodzie. Jednak nie bylo jej ani tego ani nastepnego popoludnia. Pytam Brydzie. gdzie moja ziemia? Ona z wielkimi oczkami odpowiada pytaniem :a to nie przywiozl? No nie! Dzwoni wiec zapytac o co chodzi i odpowiada mi,ze on myslal,ze zabraklo w kontenerze i tam wywalil cala ziemie. Zaczelam sie zastanawiac jak mogl sie tak pomylic skoro z telefonem przy uchu pytala o numer domu? Tu pora na teorie spiskowe: NIE DLA CUDZOZIEMCA ISLANDZKA GLEBA, ZACHCIALO SIE POLAKOM OGRODOW itd, itp.. Slowem goraczka na calego w konfrontacji z Islandzkim: EKKI STRESA (nie denerwuj sie ). Brydzia zadzwonila jeszcze raz i tak minal dzien bodajrze 7.
 Niedzielne popoludnie, akurat imieniny Magdzleny. Moja przyjaciolka zaprosilam na skypowe party , opowiadam wlasnie o wrednej zmowie a tu za oknem cos sie dzieje. Tak! Czlowiek od ziemi zajechal z gleba. Radosci nie bylo konca.
 Za kazda taka ,,lopate,,4 tys ISK, niestety mial ich tylko 3, musi wystarczyc na ten rok. Maja chyba jakies limity na ta ziemie, poniewaz prosilismy o 5 takich. Nie warto tu sie denerwowac, wszystko ma swoj tryb a wszystko co  proste a  mozna skompliokowac na pewno zostanie skomplikowane. O czym mialabym pisac gdyby po pierwszym telefonie czlowiek od ziemi przywiozl ziemie? Nuuuda...