Translate

wtorek, 31 stycznia 2017

dookola Islandii na brytfance do ciasta (z brytfanka?)

 Teraz jako bezrobotna mam duzo czasu. Niestety duzo mysle i przeleje to na posta(chcialam napisac na papier ale lubie byc dokladna). Czepie sie ludzi,ktorzy przyjezdzaja do Islandii a potem opowiadaja o tym przezyciu. Nie chodzi mi o wyprawy skutkujace napisaniem przewodnika, bloga, ktore pokazuja ten surowy kraj oczyma tyrysty. Zamieszczaja zdjecia miejsc , do ktorych nam i wielu innym mieszkajacym tu Polakom nie udalo sie dotrzec. Takie wyprawy jak najbardziej popieram.

 Niedawno obejrzalam wywiad z pania, ktora ,,przejechala Islandie na hulajnodze,, Nawet nie o nia mi chodzi ale to dlaczego tv traci czas na takie slabe wywiady? Brakowalo w tym wywiadzie jakichkolwiek informacji o trasie, o warunkach .Dowiedzielismy sie,ze bagaz wiozl za nia pan, ktorego rola bylo motywowac pania. Motywowal ja w ten sposob ,ze obiecywal jedzonko jak dotra do nastepnego postoju. Moze nawet na tym rowerku targal kija z marchewka? Ja wiem , zlosliwosc prze zemnie przemawia, ale chodzi mi o to dlaczego tv pokazuje takie bzdury? Jakie to jest osiagniecie, ze zasluzylo na wywiad  w tv? Jakie bariery pokonala ta pani, jaki sens miala wyprawa? TV schodzi na psy,zachwycaja sie pania na hulajnodze, czy tym,ze smiagala po Islandii? Jesli chca pokazywac ,,nasz,, kraj to niech zrobia rzetelny reportaz , niech powiedza ,ze czesc drogi wokol wyspy jest szutrowa, niedobra dla hulajnogi, niech powiedza ,ze  bez czapki i rekawiczek nie da sie wytrzymac nawet w srodku lata, ze sa podjazdy trudne dla rowerow a pod wiatr to juz wyczyn  dla prawdziwych twardzieli .

 Pani zanim zdecydowala sie na hulajnoge spedzila 3  zimowe miesiace na islandzkiej farmie , poniewaz marzyla zeby zajmowac sie islandzkimi konmi. Jedyne wrazenia jakie miala z tej zimowej opieki to fakt,ze 3 razy w tym czasie byla w Polsce. My widzimy  islandzkie koniki zima stojace na pastwiskach . Stoja tak na wietrze, jak mocno wieje to chowaja sie za jakas oslona.Mogla opowiedziec co robila przy tych konikach , to bylo ciekawe a nie wycieczki do Kraju.
 Trzy wypady do Polski w ciagu trzech miesiecy, czyli nic nie zaoszczedzila nawet jesli bilety lotnicze miala w super promocji. Co nam chciala przez to powiedziec?
 Wiekszosc Polakow mieszkajacych w Islandii spedza wakacje w Polsce. Urlop jaki nam przysluguje to 6 tygodni ale mozna negocjowac przedluzenie, pracodawcy  zwykle zgadzaja sie na dluzsze urlopy. Ludzie maja domy, mieszkania w Polsce, zyja latami od wakacji do wakacji zeby pozyc troszke w Ojczyznie, tesknia za nia kilka miesiecy a tu bohaterka z hulajnoga latala co miesiac i to zima.

Inna pani wywolala najpierw dyskusje na facebooku, poniewaz opowiedziala o planowanej wycieczce zima przez srodek wyspy z namiotem. Nie zostawilismy na niej suchej nitki, jak mozna wybierac sie do jakiegos kraju i nic o nim nie przeczytac? Na szczescie rzucila temat na forum i ludzie uswiadomili jej bezsens tej wyprawy.  A jednak wyprawa sie odbyla a pani opowiedziala o niej w tv. Jacys ludzie  przenocowali  i obwiezli po okolicach Reykjaviku i jeszcze udostepnili swoje zdjecia zeby miala co pokazac w tv, sama nic nie zrobila. Zima jesli nie trafila na ladna pogode to widziala tylko mgle,deszcz, snieg . I jeszcze te banialuki jak to tanio mozna zwiedzic Islandie. Pewnie,ze mozna ! Jesli znajdzie sie chetnego, ktory przenocuje za darmo, nakarmi i jeszcze obwiezie po okolicy.

Taka forma turystyki stala sie ostatnio bardzo popularna. Wystarczylo wrzucic na forum na facebooku pytanie :,,kto kiedy moze mnie przenocowac za petko kielbaski z Polski,, i juz mozna planowac wyprawe. Potem trzeba pobiec do tvn gdzie Islandia wzbudza zainteresowanie i juz mamy nowego celebryte, ktory tanio zwiedzil cudowna wyspe na hulajnodze albo zima w namiocie ... Nie jestem przeciwna tej formie turystyki , dowod mam TU  ,ale historia obu pan zainspirowala mnie do planowania wyprawy z BRYTFANKA DO CIASTA DOOKOLA ISLANDII. Pieke ciasta dla siebie i wszystkich chetnych( tu ) mam nawet taka grupe na facebooku tu to dlaczego nie mialabym opowiedziec fascynujacej historii o brytfance do ciasta w Islandii? Moze najpierw przespaceruje sie dookola Hellissandur? Trzymajcie kciuki, a moze znajde sponsora i na koniec wyprawy zjemy razem to co bedzie w brytfance ?? Zycie jest piekne !



poniedziałek, 30 stycznia 2017

Boze Narodzenie na Islandii

Nasze juz jedenaste  na tej wyspie.
 W ostatnia sobote listopada w szkole odbywa sie pieczenie pierniczkow piparkokudagur. Rodziny z dziecmi ida do szkoly z przyborami (foremkami, walkiem, pudelkiem na gotowe ciasteczka) i dobrych humorem. Za niewielka kwote kupujemy brylke ciasta i na szkolnych stoliczkach kroimy przyniesionymi foremkami swiateczne ksztalty. Kiedy cala percja jest gotowa dyzurujacy Rodzice zabieraja ciastka do kuchni.  Podziwiam organizacje piecznia. Kazda blaszka z ciasteczkami dostaje numerek i w tej kolejnosci trafia do piekarnika. W tym czasie na stoliki roznoszone sa kolorowe lukry i jak tylko pierniczki nieco przestygna zaczynamy dekorowac. W tle slychac swiateczne piosenki i smiech dzieciakow. W oczekiwaniu na pierniczki mozna napic sie kawy lub soczku.

Na ulicznych latarnich pojawiaja sie ozdoby, ktore w kazdej miejscowosci maja inny ksztalt a na  srodku miasteczka ustawiana jest ogromna choinka. W pierwszy weekend grudnia zbieramy sie przy choince. Dzieciaki spiewaja swiateczne piosenki i nastepuje uroczyste wlaczenie lampek choinkowych. Po kilku okrazeniach wokol choinki(ich ilosc zalezy od pogody) przychodza Mikolaje i wreczaj wszystkim dzieciom male upominki. W Isandii jest 13 Mikolajow Jolasveinar i wcale nie sa one grzeczne.Na 13 dni przed swietami schodza z gor. Zakradaja sie do domow i  psoca, jeden wylizuje miski, inny  kradnie kielbase,kolejny trzaska drzwiami , jest Podgladacz i Postrach owiec, jest Prostaczek i Zebracz swiec  ich imiona odpowiadaja psotom , w ktrych sie specjalizuja Maja mame stara czarownice Gryle ale nie sa one takie calkiem zle. Przynosza codziennie  drobne upominki do buta. Odpowiedznikiem naszej rozgi na Islandii jest ziemniak. lepiej wiec byc grzecznym( nie tylko w grudniu).

Na wszystkich domach pojawiaja sie lampki . Jest konkurs na najpiekniej ozdobiony dom, najczesciej wygrywal domek w Hellissandur kazda sciana ,okno, krzaczek, krawedz domku roila sie od kolorowych swiatelek. I od tego momentu   mamy nowa rozrywke jezdzimy ogladac domy.

Kolejny krok to wspolne robienie kartek swiatecznych,  dziecaki robia kartki dla kazdego kolegi z klasy to podobna impreza do piecznia ciasteczek. To rowniez okazja do spotkania ze znajomymi, wypicia kawy lub soczku, rozmowy w swiatecznym klimacie. W ostatni dzien przed feriami w szkole jest male Boze Narodzenie wtedy dzieci wrzucaja kolegom kartki,bawia sie przy choince i przynosza maly upominek dla wylosowanej kilka dni wczesniej osoby.

 U nas w pracy od 3 lat tez sie tak bawimy,przez tydzien  kazdego dnia podrzucamy upominek wylosowanej osobie a w piatek przychodzimy z okazalszym prezentem i wydaje sie tajemnica  kto komu podrzucal upominki. Udzial w tej zabawie biora wszyscy. Czy wybrazacie sobie wlascicieli statkow i zakladu w Polsce bawiacych sie w podrzucanie prezentow swoim pracownikom?

Teraz wszyscy zyja kolacja swiateczna Jolahladborð. Tradycyjna kolacja organizowana przez naszych pracodawcow. Liczne przystawki z egzotycznymi miesami np mieso kangura, maskonura czy wieloryba danie glowne baranina, wieprzowina, pieczony indyk, i deser ciasto czekoladowe z bita smietana. Wszyscy bardzo odmienieni w najpiekniejszych kreacjach, zupelnie niepodobni do siebie z fabryki. Kolacja konczy sie szalenstwem na parkiecie. W tym roku zabrzmialy polskie nuty. Szef na kilka dni przed kolacja  poprosil o playliste . Zapisalysmy ulubione przeboje a potem po raz pierwszy na swiatecznej kolacji z glosnikow zabrzmialo: Bedzie zabawa, Szalona, Ona tanczy dla mnie...Moze to dobra zmiana na Islandzkiej ziemi?

Choinke ubieramy na poczatku grudnia zeby nacieszyc sie nia do 6 stycznia. Po tym dniu gasna swiateczne lampki i to koniec Bozego Narodzenia.

Nasza pierwsza chionka byla butelka po pepsi owinieta girlanda. Nie tylko nie stac nas bylo na drzewko, nie tylko nie wiedzielismy gdzie mozna je kupic ale i nie mielismy miejsca na prawdziwa wielka ozdobe. O problemach z mieszkaniem juz pisalam TU
Na drugie nasze swieta na emigracji juz umialam kupic choinke i to w Polsce tu opowiadam o tym jak choinka do nas trafila. Mamy ja do tej pory.

Jak juz mamy i pierniczki i choinke, jak zjedlismy swiateczna pracownicza kolacje i dostalismy premie swiateczna w postaci  karty upominkowej  mozemy zaczac swieta. Jeszcze nigdy nie pracowalismy w wigilie. Zawsze praca konczyla sie wczesniej. W tym roku wigilia wypadla w sobote. Martwilo nas to poniewaz oznaczalo malo wolnego z okazji Bozego Narodzenia. Jednak dzieki dzielnym rybakom mamy wolne do odwolania. tu pisze o strajku

Powinnam jeszcze dodac,ze swieta spedzamy z Rodzina tylko dzieki nowoczesnej technice TU.

Strajk Rybakow czyli jak zostalam bezrobotna

14 grudnia odbyl sie ostatni rozladunek statkow. W tym roku mialy byc najkrotsze swieta w historii naszego pobytu w Islandii poniewaz wigilia wypadala w sobote. Troszke liczylismy ,ze strajki pozwola nam wypoczac dluzej, jednak nikt chyba nie oczekiwal ze az tak dlugo.  Ryby z ostatniego polowu wystarczylo jeszcze na pare dni potem koncowe prace z zamrozona rybka, sprzatanie i juz zaczelismy najdluzsze Boze Narodzenie. Nasz Szef poinformowal,ze do 9 stycznia mamy finansowanie od nich a potem czas pokaze. Pokazal! 5 stycznia przyszedl sms z zaproszeniem na zebranie, na ktorym dowiedzielismy sie,ze od poniedzialku 9.I jestesmy BEZROBOTNI. Na domiar zlego nie dla wszystkich moze byc praca po przestoju, poniewaz firma traci kontrachentow.

Rejestracja bezrobotnych odbywa sie przez internet. Czyli od tej pory nie musimy wychodzic z domu...Samo wypelnienie druku nie jest problemem, wszystkie rubryki maja tlumaczenie na jezyk polski. Moj maz pierwszy otrzymal decyzje o przyznanym zasilku , pewnie dlatego,ze juz byl zarejestrowany a ja czekalam ponad dwa tygodnie. Poproszono nas rowniez o wyslanie ostatnich odcinkow wyplaty dlatego mysle,ze zasilek jest uzalezniony od dochodu. Wszystko wyjasni sie 1 lutego.

Po 20 do 25 kazdego miesiaca  musimy potwierdzac gotowosc na stronie vinnumalastofnun.is.

W takiej sytuacji jest jeszcze jeden zaklad pozostale jakos ciagna. Pracuja po kilka godzin, albo czekaja.  Dzieje sie tak , poniewaz male, prywatne statki plywaja. Strajk dotyczy Rybakow ze statkow plywajacych dla zakladow. Chodzi oczywiscie o pieniadze. Ludzie nie mieli podwyzek od kilku lat a przywileje zatrzymane na czas kryzysu nie zostaly  im przywrocone.  Okazalo sie,ze Rybacy partycypuja w kosztach paliwa. Chociaz znalezlismy sie przez ten strajk w niekomfortowej sytuacji to popieram ich calym sercem.


5 .02.2017

Pierwszego lutego dostalismy  zasilek i smsa z zaproszeniem na szkolenie. Stawili sie prawie wszyscy i uczylismy sie pilnie przez 8 godzin. Szkolenie jest szesciodniowe i jak sie okazalo bedzie przeplatane praca. W poniedzialek bedzie ryba! Z malych statkow tych, ktore nie strajkuja. Czy to nie dziwne,ze jako bezrobotni mamy szkolenie w pracy? Cala ta sytuacja jest nieco dziwna. W kazdym razie z zasilku mozna przezyc. Kazdy otrzymal inna kwote, czyli  zalezy od dochodu.
Dodatkowo zbiera sie kwota wolna od podatku ,,personaafslatur,, poniewaz nie zaznaczylam jaki procent maja mi wyplacac. Po powrocie do pracy beda wieksze wyplaty.


11.02.2017
Na piatkowym szkoleniu wreszcie wyjasnilo sie,ze nie jestesmy tak naprawde zwolnieni z pracy, Czyli osoba tlumaczaca wprowadzila nas w blad mowiac,ze po przestoju Szef nie musi nas wszystkich zatrudnic. Moze komus wreczys wypowiedzenie, ale nie moze nie przyjac do pracy. Okres wypowiedzenia zalezy od stazu pracy, np ja pracuje 5 lat wiec nalezy mi sie 3 miesieczne wypowiedzenie.  W ubieglym tygodniu jeden dzien pracowalismy dwa dni uczylismy sie i dwa dni byly wolne. Dzieki szkoleniu wiem,ze sa cwiczenia fizyczne i ryba plywa wokol Islandii! Licze ,ze bedzie podwyzka , bo z taka wiedza bede o wiele lepszym pracownikiem niz dotychczas :)

19.02.2017
W piatek pracowalismy cztery godzinki. Szef oglosil,ze w tym roku nie ma prestoju letniego, dlatego musimy zalpanowac urlopy tak zeby firma mogla caly czas pracowac. Zauwazylismy,ze  powlaczali maszyny produkujace lod a po poludniu przyszedl sms,ze w poniedzialek praca.To wyrazne znaki,ze nasz odpoczynek dobiega konca.  Dzisiaj wieczorem artykul na  mbl.is , potwierdzil koniec strajku. Moze kolej na nas? Tez chcielibysmy jakas podwyzke.