Translate

niedziela, 19 września 2021

islandzkie owce we wrzesniu




 We wrześniu możemy spotkać na drodze grupki osób zganiających owce z pastwisk . Rozdzielają je potem pomiędzy właścicieli i odprowadzają na miejsce zimowania. Większość jest wystrojona w islandzkie sweterki i na pewno się dobrze bawią, właściciele , nie owce. Jak rozpoznają , która czyja? Na pewno bez problemów, owce są kolczykowane i opisane zaraz po urodzeniu.   Całe lato spokojnie paradują po wyspie w poszukiwaniu najlepszej trawki i trzeba na nie uważać nie mniej niż na turystów, bo stopień uwagi na drodze podobny. Taka owca lezie ,nie patrząc pod nadjeżdżające auto a turysta gapi się na widoczki i wężykiem , albo okrakiem nad białą , środkową linia na ulicy sobie jedzie ,albo przystanie nagle bo w tym miejscu zdjęcie będzie niepowtarzalne a widoczek najcudniejszy albo...no właśnie... Dzisiaj jedziemy na zakupy do pobliskiego Grudnafjordur, uważamy na owce bo jeszcze nie wszystkie zagnane do zagród, paradują spokojnie siejąc zagrożenie. Chcąc napisać Wam coś miłego i pozytywnego o Islandii i zilustrować to zdjęciami nastawiłam w telefonie aparat i czekam... czekam ... Z daleka widać turystę na środku ulicy , pomyślałam, że opiszę go jako tego , który staje gdzie chce i łazi gdzie chce i wstawię zdjęcie tego barana na dwóch nogach i robię to zdjęcie ale co widzę? To nie on jest tu bohaterem , tym prawdziwym , ten prawdziwy jest na drugim planie a raczej takim bocznym  planie. Kilka kilometrów  od miasteczka i darmowej ubikacji. No ale co się dziwić ? Ile to razy zatrzymywaliśmy się w lasku czując naturalną potrzebę ? No ...dużo razy... kto tego nie robił? Ale tam był lasek a tu nie ma nic a natura wzywa i nie pozwala czekać. Co zrobić jak wzywa , ciśnie a krzaków , kamieni , nawet rowu jakiegoś nie widać od wielu kilometrów? Taki turysta przecież wie, że tu wszystko można a już na pewno kucnąć obok auta. Takie ujęcie dzisiaj uchwyciłam. I dzielę się tym tu.  Ale zrobiłam się prostacka a fuj!  Dlatego uważajcie na mnie będąc w Islandii , nie wiadomo czy nie czaję się z telefonem i Wasza dupa nie będzie bohaterką mojego kolejnego wpisu o islandzkich owcach. 





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz