Translate

piątek, 12 listopada 2021

czwarta fala covidu w Isalndii

Znowu maski! Jak mnie to wkurza! Poszliśmy do sklepu a tam na drzwiach plakat informujący o maskach. Na szczęście mamy w aucie te z poprzednich fal, dyżurne , jednorazowe, niezastąpione od początku pandemii i zakładamy żeby nie narażać się obsłudze sklepu. I już nie wiem po co przyszłam , zresztą nic nie widzę , całe okulary parują , walczę tylko o jakiś obraz i chcę  szybko stąd wyjść. Łapię cokolwiek i wychodzę  ze sklepu ze słowami "jak mnie to wkurza!"
 90% społeczeństwa zaszczepione a chorych  najwięcej od początku pandemii. Zaszczepiłam się też tylko po to ,żeby móc wsiąść do samolotu a jak mnie wkurzyło kiedy moja jednorazowa dawka okazała się niepełna! Okazało się, że teraz potrzebuję drugiej dawki jakiejkolwiek szczepionki, która jest skuteczna po dwóch dawkach. CO TAKIEGO? Daje odporność po dwóch dawkach , chyba ,że jako druga po jednorazowej, która wcale nie jest jednorazowa , bo wymaga drugiej dawki czegokolwiek ?? !!! Chyba nie rozumiem...więc jak się okazało, że odmowa drugiej dawki nie ma wpływu na certyfikat covidowy, ten kod, który otwiera drogę do samolotu czyli na świat a w dodatku maja szefowa też odmówiła "doszczepiania" z rozkoszą powiedziałam nie !Jednak przy okazji poprosiłam o zbadanie przeciwciał , przecież to bezobjawowa choroba , może ją już przeszłam i jako "ozdrowieńca" mam odporność bez zastrzyku. Poprosiłam o badanie a potem o tym zapomniałam, zainteresowały się za to tym moje koleżanki z pracy więc poszłam do przychodni po wyniki . Tam okazało się, że one nie przyszły ale jak oddam znowu krew to może przyjdą. O nie ! Na to się też nie umawiałam, nie oddam ani jednej kropli niepotrzebnie a znowu aż tak ciekawa nie jestem.  
Żeby było jasne nie neguję wirusa, jest i na pewno ludzie cierpią a to nie jest śmieszne ale czy na pewno szmatka na ustach mnie przed nim obroni? Przykład z dzisiejszego poranka. Tatuś przyprowadza córeczkę, ona całuje go na pożegnanie w same usta, tatuś obniża maskę na brodę żeby to było możliwe i prosto od tego całusa leci  mała do mnie i wtula się w moją twarz, szyję , dotyka moich ubrań , rąk , włosów czego tam dosięgnie. Mam odepchnąć zarazę? Szmatka na ustach coś tu pomoże ? Jakie bakterie nie przeszły z ojca na panią przedszkolankę ?( wiem kij w mrowisko, ale mnie słowo "przedszkolanka "nie obraża są gorsze rzeczy na tym świecie, np bezobjawowy wirus). Na szczęście nowe szefostwo w firmie nie jest tak rygorystycznie nastawione do noszenia masek. Jeszcze nikt nie zwrócił mi uwagi ,że nie zakładam. Czy się boję? Nie boję się, ja się wkurzam! Te ograniczenia nie dają poczucia bezpieczeństwa tylko utrudniają życie. Rejestracja przyjeżdżających , daje powód mistrzom z wizzair żeby ludzi nie zabierać na pokład. Bardziej się boję, że mnie nie wpuszczą do samolotu niż, że  zarażę się covidem. Po weselu Oli , o którym opowiedam tu wiem,że wcale nie tak łatwo się zarazić. Jak odpoczywać na wakacjach nie mając pewności ,że wrócisz na tych samych zasadach, a mistrzowie z wizzaira tylko czekają żeby się do czegoś doczepić. Nie ma dnia żeby ktoś na forum nie informował o popisach geniuszy z wizzaira wspomnienia zawsze najgorsze z podróży ta linią.
W sierpniu byłam na kontrolnej wizycie w naszej przychodni, lekarz obiecał mi , że wirus za miesiąc się skończy. Zaszczepili się niemal wszyscy a wirus hula w najlepsze. Nie pojechaliśmy na wakacje, rezygnujemy ze świątecznego wyjazdu do stolicy na zakupy , żeby mnie szlak na same święta nie trafił od noszenia maseczki ratującej życie. Czego jeszcze można się spodziewać w najbliższym czasie? Włączysz wiadomości a tam przewidziało się polskim ekspertom ,że niedługo 30000 dziennie będzie pozytywnych wyników, otworzysz islandzką stronę a tam ,że czerwona strefa, rekordy zachorowań i już się odechciewa wszystkiego. W dodatku Boże Narodzenie wypada w weekend! Nawet to przeciwko nam , chociaż termin świat mógłby się zmienić , a nie tego się nie da więc pogódź się człowieku z tym czego zmienić nie możesz , przecież to się musi kiedyś skończyć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz