Translate

sobota, 26 grudnia 2015

poczta islandzka znowu

Tym razem opowiem Wam  o ostatniej przesylce. Czekalam na paczke z Polski. Mialy w niej byc ksiazki oraz prezenty od najblizszych. Prawie 20 kilo dobroci. W piatek podejrzelam na stronie poczty,ze paczuszka przybyla na wyspe dlatego w poniedzialek spodziewalam sie decyzji o cle badz paczki w domu. Wiadomo prezenty nie podlegaja ocleniu.
W poniedzialek dziecko juz zaczelo przerwe swiateczna pytam wiec po powrocie z pracy czy moze przypadkiem listonosz przyniosl paczke. Dziecko mowi,ze nie ale dzwonila jakas Monika,ze ma twoja paczke! CO TAKIEGO?  Jak to ma maja paczke? Jaka Monika? A ile Monik mamo znasz?zapytalo dziecko przytomnie. Na szczescie w Hellissandur jest jeszcze tylko jedna Monika. Na telefonie mialam dwa nieodebrane polaczenia wlasnie od tej drugiej Moniki, czyli wszystko jasne.(nie odebrane poniewaz w pracy nigdy nie odbieram telefonow) Dzwonie, okazalo sie,ze moja imienniczka dostala tego dnia 3 paczki. Odebrala je osobiscie z poczty i zaczela rozpakowywac od najwiekszej. Po rozpakowaniu stwierdzila,ze tego nie zamaiwala i obejrzala dokladnie pudelko a tam czarno na bialym ,ze paczka do MONIKI DUBAJ.  Pierwszy raz w zyciu odbieralam paczke nie od pracownikow  poczty ,a od ,,cywila,, i  w reklamowkach a nie w pudle. Najwazniejsze,ze paczka dotarla ! Czym poczta jeszcze potrafi zaskoczyc?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz