Translate

czwartek, 8 października 2015

GRAND J,L,Wisniewski

3.58 skończyłam czytać  Grand Janusza  Leona Wiśniewskiego. Jestem zadowolona z zakończenia, Jeszcze wczoraj złościłam się na autora, nawet chciałam porzucić niedokończoną powieść.Bardzo tego nie lubię i nawet Urząd Brezy zmęczyłam do końca chociaż nie pytajcie mnie jak się kończy.Koszmarna lektura z maturalnej klasy, której na dodatek nie zdążyliśmy przerobić(pewnie dlatego nie mam pojęcia jak się skończyła) o co mam do dziś żal do Pani Polonistki.
 Wczoraj byłam zła na autora, ponieważ porozgrzebywał ludzkie losy i zostawiał a ja nie lubię niedopowiedzeń.Lubię wiedzieć jakie konsekwencje miały decyzje bohaterów , najlepiej kiedy wszystko zakończone jest szczęśliwe .Lubię czytać o losach ludzi a Wiśniewski właśnie tak pisze, dożo rożnych historii w jednym tomie.
Kiedyś spotkałam go osobiście. Janusza Leona Wiśniewskiego. Czytałam własnie jego drugą powieść Los powtórzony i byłam w szczytowej fazie zafascynowania tym człowiekiem a tu kierowniczka(ta od przysłowia "gdzie kraj tam obyczaj") wchodzi i pyta czy pojadę na szkolenie, na którym ma być spotkanie z ,,jakimś,,Wiśniewskim. Autorzy szkolnych lektor przeważnie nie żyją i przywykłam myśleć,ze zaraz po lekturze przyjdzie mi studiować życiorys i epokę autora a tu wiadomość zaskakująca ,ze Wiśniewski nie tylko żyje ale i przyjedzie na spotkanie w bibliotece wojewódzkiej z uczestniczkami szkolenia bibliotekarzy. Nigdy nie jechałam na szkolenie tak podekscytowana.
Oczywiście ,,Samotność w sieci" wywołała najwięcej pytań. Ja również uważam ,ze to najlepsza powieść Wiśniewskiego. Film na jej podstawie  nie rozczarowuje. Na koniec spotkania podeszłam do autora i poprosiłam o wspólną fotografie i autograf dla czytelników. I mam zdjęcie z pisarzem, ale autograf pozostał w bibliotece, ciekawe czy ktoś o tym wie.
Dlatego  kopiłam ,,Grand,, i warto było przeczytać do końca.
 Jutro kupię i poproszę o przysłanie  nagrodzonej tegoroczną Nike książki Olgi Tokarczuk. Nie mam jak kiedyś  dostępu do wszystkich nowości, ale robię co mogę w przerwach miedzy patroszeniem ryby a szorowaniem fabryki.
4,17 spać! rano znowu zmagania z rzeczywistością...trzeba mieć dużo siły!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz