Translate

poniedziałek, 1 maja 2017

ubior na Islandie

Pewna kobieta wybiera sie tu zyc i pyta po raz kolejny w grupie ,,polacy na islandii,, jak my sie tu ubieramy. Rozumiem jej problem. Kiedy ja sie tu wybieralam uslyszalam,ze bede potrzebowac dresu po domu i dresu do pracy. Nie bylo takiej fajnej grupy , gdzie mozna przeczytac opinie roznych osob. Trudno powiedziec komus co ma ze soba zabrac za granice. Zalezy do jakiej pracy tu jedzie ,gdzie bedzie mieszkac, czy ma dzieci i co lubi. Nie wierze,ze kobieta lubiaca w Polsce szpilki zrezygnuje z nich i zacznie smigac caly rok  w zimowych kaloszach. A na Islandii jest to mozliwe, Jesli ktos ma na to ochote to moze w jednych adidasach przechodzic caly rok. Do samchodu dotrze nawet w glebokim sniegu a latem te kilka ,,upalnych,, dni rowniez bez problemu wytrzyma w sportowym obuwiu. Wspomniane szpilki zakladam na zakupy, poniewaz codziennie w pracy uzywam zwyklych gumowcow.
Najtrafniej na temat ubioru wypowiedzial sie moj nauczyciel jezyka islandzkiego Islandczyk starej daty..Powiedzial,ze powinnismy nosic sie tak jak w swoim kraju, nie ,,przebierac sie za islandczykow,, bo przeciez nigdy sie nimi nie staniemy. Jestesmy tu odrebna grupka i to dobrze,ze sie wyrozniamy.
Obserwuje,ze Islandczycy nosza coraz kolorowsze ubrania i dotyczy to w wiekszym stopniu stolicy niz naszej zachodniej czesci. U nas jeszcze dominuje czern, raczej spodnie niz sukienki.
Szokiem dla mnie bylo ,ze odwozac dziecko do przedszkola kobiety przychodzily w pizamach. To tutaj nic nadzwyczajnego, odwiezie dziecko i dalej bedzie chodzic po domu w piazmce wiec po co sie przebierac? Tak, Islandczycy maja ten luz!
Inna sprawa sa ceny ubran. W jednynym w naszej gminie sklepie odzezowym zobaczylam letnia sukienke. Tu raczej nieprzydatna ale zblizaly sie wakacje. Kosztowala 20.000 ISK czyli ok 700 PLN. Nie byla to jakas nadzwyczajna kreacja od znanego projektanta , zwykla letnia, kolorowa jakich pelno na kazdym rogu, kazdym straganie. Nie kupilam ! Nie chodzi o to,ze nie bylo mnie na nia stac. Tylko my przeliczamy ciagle ceny z koron na zlotowki i odwrotnie i po przeliczeniu stracilam zainteresowanie. Dlatego wlasnie na wakacjach czesc czasu zajmuja zakupy ,,ciuchowe,,
 W  Islandii sa takie sklapy jak LINDEX; ZARA; NEXT, oczywiscie ubrania sa w nich drozsze niz te same w innych krajach.Nie brakuje sklapow z odzieza sportowa dlatego jesli zabraknie nam jakiegos ciuszka ,albo pojawi sie jakas nieprzewidziana okazja to bez problemu kupimy wszystko na miejscu.
 Jednym z przywilejow pracy tutaj jest fakt,ze mozemy pojechac na zakupy gdzie chcemy.

http://mojaislandia2.blogspot.is/2015/08/buciki-w-alicante-i-elche.html

2 komentarze:

  1. Cześć, niedługo wybieram się na Islandię. Może wiesz coś może o miejscu gdzie szukają kogoś do pracy, preferowny hotel? Za każdą informację będę wdzięczna.

    OdpowiedzUsuń
  2. mieszkam "na wsi" u nas ciągle kogoś potrzeba do pracy, ludzie często zmieniają pracę, zdarza się, że zakład dysponuje pokojami do wynajęcia jednak ostatnio bardzo trudno wynająć mieszkanie, to długi temat. Jeśli szukasz pracy w Hotelu polecam Budir http://hotelbudir.is/

    OdpowiedzUsuń